• Autor: Izabela Nowacka-Marzeion
Jak sporządzić testament, żeby zabezpieczyć się wzajemnie w małżeństwie (w przypadku śmierci jednego z nas) od konieczności przekazania należnej części spadku zstępnym? Z poprzednich związków mamy po dwoje dorosłych dzieci, ze strony żony żyje jeszcze matka i siostra. Chcemy wykluczyć sytuację konieczności sprzedaży domu dla zaspokojenia roszczeń spadkobierców. Chcemy, żeby podział majątku między czwórkę dzieci nastąpił po śmierci obydwojga z nas.
Małżonkowie będący we wspólności majątkowej mogą rozporządzić majątkiem na wypadek śmierci. W tym celu mogą spisać testamenty, ale muszą to być dwie osobne deklaracje. Jeden wspólny testament małżeński będzie nieważny.
Testament może zostać sporządzony tylko przez jednego testatora. Jeśli żaden nie zostanie sporządzony – do skutku dojdą przepisy prawa spadkowego, czyli dziedziczenie ustawowe. A nie o to Państwu chodzi.
Wyjściem może być ustanowienie zapisu. Spadkodawca może nałożyć na obciążonego zapisem obowiązek ustanowienia ograniczonego prawa rzeczowego na korzyść zapisobiercy. Np. służebności osobistej mieszkania lub prawa użytkowania.
Zapisem nazywane jest rozrządzenie testamentowe polegające na nałożeniu na spadkobiercę lub zapisobiercę obowiązku spełnienia określonego świadczenia majątkowego na rzecz innej osoby. Osoba ta nie staje się spadkobiercą, a jedynie uzyskuje pewną korzyść, z reguły kosztem majątku spadkowego (problematykę zapisu szeroko omawia E. Niezbecka: Zapis).
Cechy charakterystyczne zapisu to:
Zobacz również: Czy po śmierci męża mieszkanie przechodzi na żonę?
Skutkiem prawnym ustanowienia zapisu jest powstanie w chwili otwarcia spadku stosunku zobowiązaniowego pomiędzy spadkobiercą lub zapisobiercą obciążonym zapisem a zapisobiercą. Wymagalność roszczenia zapisobiercy jednak powstaje w zasadzie niezwłocznie po ogłoszeniu testamentu – por. art. 970.
Polskie prawo nie przewiduje powstania bezpośrednio skutków rzeczowych zapisu (łac. legatum per vidicationem). Nawet wtedy, gdy przedmiotem zapisu jest rzecz oznaczona co do tożsamości, własność nie przechodzi automatycznie na zapisobiercę. Nabywa on jedynie roszczenie o przeniesienie własności. Do przejścia własności przedmiotu zapisu niezbędna jest umowa przenosząca własność. Jak wskazał Sąd Najwyższy (orzeczenie z 6 kwietnia 1998 r., sygn. akt I CKU 35/98, niepubl.), w przypadku zapisu nie wchodzi w rachubę „przyznanie” w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku określonych przedmiotów majątkowych zapisobiercy.
Ale nie jest to możliwe, jeśli pozostały przy życiu małżonek będzie współwłaścicielem nieruchomości. Własność nieruchomości musi przejść na osobę trzecią, czyli np. dzieci zmarłego. W zapisie można zobowiązać ich do ustanowienia służebności mieszkania na rzecz drugiego małżonka.
Służebność gruntowa zawsze obciąża całą nieruchomość, nigdy zaś udział w jej własności. W konsekwencji niedopuszczalne jest ustanowienie służebności na udziale we współwłasności. Nie jest również możliwe ustanowienie służebności między współwłaścicielami nieruchomości, którzy dokonali tzw. podziału do używania (tzw. quoad usum).
Najprostszym rozwiązaniem byłoby przepisanie nieruchomości na dzieci obecnie, np. w drodze dożywocia, ustanowienie służebności mieszkania w lokalu czy nieruchomościach. Jeśli służebność obejmie całą nieruchomość – nikt nie ruszy pozostałego przy życiu małżonka, do jego śmierci.
Nie ma możliwości rozporządzenia majątkiem testamentami w sposób inny niż wskazanie małżonka. Ale nie jest to korzystne rozwiązanie dla spadkobierców zmarłego jako pierwszy.
Proponuję, aby każdy z małżonków spisał testament, wskazując swoje własne dzieci czy swoich spadkobierców, nakładając na nich określone obowiązki wobec pozostałego przy życiu małżonka. Rodzeństwo zmarłego nie dziedziczy, jeśli zmarły posiada dzieci i przyjmą one spadek.
Zobacz również: Umowa dożywocia a zachowek dla rodzeństwa
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Izabela Nowacka-Marzeion
Radca prawny od 2005 roku, absolwentka prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Udziela porad z prawa cywilnego, pracy oraz rodzinnego, a także z zakresu procedury cywilnej i administracyjnej. Ma wieloletnie doświadczenie w stosowaniu prawa administracyjnego i samorządowego. Ukończyła również aplikację sądową. Obecnie prowadzi własną kancelarię prawną.
Zapytaj prawnika